Wspomnienie z mojego pierwszego pobytu w Myszyńcu oraz praca nad jedną z ilustracji po powrocie. Nocna wycinanka wykonywana małymi nożyczkami zawisła nad ranem na tle kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej. Warto odwiedzić tę świątynię. Znajdziemy w niej bardzo piękne polichromie oraz witraże, dzięki którym w nawach bocznych pojawiają się intensywne, a zarazem wysmakowane kolory. Dwie spośród ilustracji są wykonane w całości w technice wycinanki. Fragment prezentowany poniżej został zainspirowany pieśnią "Ła gźes moje kóńe". To utwór o tęsknocie, pamięci i przemijaniu.
Do wystrzygania wycinanek Kurpianki używają nożyc do strzyżenia owiec. To narzędzie zbudowane inaczej niż nożyczki chwytane przez nas kciukiem i palcem wskazującym. Warto spojrzeć, w jaki sposób pracują mistrzynie. Jedną z nich jest niezwykle utalentowana Wiesława Bogdańska, którą miałam zaszczyt poznać. Prace tej artystki cechuje precyzja, a zarazem finezja. Jej twórczość doceniana jest zarówno w Polsce, jak i za granicą. W 2008 r. otrzymała Nagrodę im. Oskara Kolberga w dziedzinie: "Plastyka dekoracyjna i obrzędowa. Wycinankarka". Kunszt pani Wiesławy, pewność tego, co robi oraz naturalna skromność urzekają. Zapraszam na mikrolekcję:
https://www.youtube.com/watch?v=a4UfrUkinHU&feature=share&fbclid=IwAR2e-U8ZhIc3hm06znwEqeqTqkMYflZcgYvErhxriVZO2luNdEzVz_kMyN0
Komentarze
Prześlij komentarz